sobota, 23 listopada 2013

89.Dead?

Hej.
Piszę, bo nie chcę, żeby ktokolwiek się zastanawiał, kiedy napiszę, przejmował się czy żyję (chociaż przecież ciągle macie ze mną kontakt, np. ask) i tak dalej i tak dalej.
Chcę Wam napisać, że ten blog jest już chyba moją przeszłością. Wiem, często miałam jakieś zrywy, że już kończę, potem, że zaczynam od nowa, próbowałam jakoś wskrzesić tego bloga, który kiedyś dla mnie tyle znaczył. Obecnie, to chyba nie mogę tego nazwać inaczej.
Brakuje mi czegoś. Nie potrafię pisać już tak, jak dawniej. Może chodzi o to, że już wyrosłam z lps? Nie mam pojęcia. Poza tym, mam teraz też trochę inne zainteresowania i to na nie kładę nacisk. Dużo czytam, sporo rysuję, (zawsze lubiłam to robić, ale wtedy były takie, że tak to nazwę: dziecinne rysunki), mam rodzinę, przyjaciół, żyję. Wyrażam siebie w szkicach i farbach. Ciągle mam sentyment do LPS i chyba zawsze już będę mieć. Dalej  uwielbiam moje 'charaktery', czy tam 'LPSowe OC', jak np. Szarik, Trefl, Blacky&Whity, Roger, cała rodzina bullterierów, Diana i Daisy, Twister, a nawet jeden z nowszych - collie Jo. Ciągle ich uwielbiam i miło wspominam te czasy, na prawdę.
Nie potrafię już jednak tak pisać jak kiedyś.:c

Czasami brakuje mi bloga, ale najczęściej to wgl zapominam o jego istnieniu.
A przecież nikt nie lubi odgrzewanych po dziesiątki razy kotletów,
To chyba nie mam po co dawać sobie nadziei i ciągle próbować...

c: ciągle macie ze mną kontakt, np na asku. http://ask.fm/bullciomaniak
więc chyba nie będę się żegnać, bo to brzmiałoby, jakbyście ostatni raz mogli mnie 'usłyszeć'

I tak życzę powodzenia w blogowaniu, wielkiej kolekcji LPS i spełnienia marzeń :3
Mam nadzieję, że mnie zrozumieliście.
Czas spędzony z LPS i blogowaniem nie uważam za stracony.
Doceniam Was jako czytelników i dziękuję za wszystko.
BM.