piątek, 29 czerwca 2012

13.Wakacje! + Mój mecz na Euro LPS

Siemka!
Oh yeah, mamy już wakacje. MI z jednej strony jest szkoda, a z drugiej to się cieszę. Dlaczego? Szkoda mi mojej klasy, szkoły, a także niektórych nauczycieli... pozostały na szczęście wspaniałe wspomnienia. ;D Cieszę się oczywiście, bo mam już waaaakacje, dwa miesiące wolnego czasu, tylko dla siebie, przyjaciół i mojej rodziny. Nie mówię, że teraz notki będą codziennie, ale co jakiś czas. W końcu trzeba mieć trochę życia. ^^


Najpierw pragnę przypomnieć nasz hymn wakacji z zeszłego roku:
(Mówię nasz, mając na myśli, że (prawie) każdy LPSowy fan go śpiewał ;D)

Waka Waka eh eh,
Waka Waka cje cje!
(i tyle wystarczy, bo można śpiewać dalej)

Łakacje <3.
Wiem, może jest to dość dziwne, ale jakoś wpada w ucho. xdd Ogólnie nie lubię "waka waka", ale to jest taka melodia kojarząca mi się z wakacjami. Z tej okazji jeszcze mam dla Was kilka takich fajnych zdjęęęęć :D

Są to zdjęcia nawiązujące do naszego finału Euro 2012 (niedziela <3). Bd to mecz Hiszpania vs Włochy (choć ja bardzo bym chciała aby wygrała Portugalia, no ale jak... przegrali -.-'') 

To są urywki z całego meczu, ale było za dużo zdjęć, aby to wszystko dodawać. (koło 40 chyba).
zrobiłam fioletowe lps vs pomarańczowe, bo musiałam ich jakoś rozpoznawać, a takie kolory miałam pod ręką i miałam ich najwięcej. Sędzia to zielony żółwik.

Kangur i królik to komentatorzy. XD Wiadomo kto ;)




A tutaj przegrana Hiszpanii :DD
Krótkie wyjaśnienie: Chciałam, aby wygrała Portugalia, ale Hiszpania ich pokonała w karniakach, a skoro oni pokonali moją Portugalię, to teraz muszą przegrać! Huehueheuh. xD

Jeszcze raz wspaniałych wakacji, jakby ktoś już wyjeżdżał <3
BM.


sobota, 23 czerwca 2012

12. Sesja na dworze, cz.2

Hej.
Tak, usunęłam chat i może niektórzy są zdziwieni, ale tak. Mam kilka powodów, m.in.: 

  • Nie czytacie wgl moich postów, tylko całymi dniami siedzicie na chacie. (co mnie najbardziej uraziło, bo w końcu od tego jest blog...)
  • Rzadko można kogoś spotkać.
  • Podczas czytania postu wkurzają ciągłe dźwięki przesyłania wiadomości.
No i to tyle powodów, ale jak dla mnie wystarczająco. Najbardziej mnie uraził punkt pierwszy, bo notka jest od 17 czerwca, a mało kto ją przeczytał albo przynajmniej mam takie wrażenie... a wiem, że wchodziliście na bloga, bo na chacie byliście... No nic, rozczarowałam się bardzo... ale nieważne.

Tutaj Fioletka, choć ostrość bardziej padła na "igiełki" niż na nią. xD

Tutaj znów na jakimś drzewku.

A tu Year pod liśćmi. Popatrzcie na lewo - fajnie rozmazały się, a ostrość padła jedynie na moją biedroneczkę :D

I to jedno z moich ulubionych zdjęć. xD Nawet nie wiem czemu, tak jakoś fajnie to wygląda... cieeeń.

A tutaj wszyscy uczestnicy sesji, poza żabką.

Wiecie, że zapomniałam ją wziąć z ogrodu i leżała tam jakieś 3 dni!? O.o" Jak dobrze, że akurat nie było żadnych burzy, bo chyba nie kręciłaby już łebkiem (wiecie, błoto się robi...). Ale na szczęście nic się nie stało, a poza tym, pierwszy raz zapomniałam zabrać LPSa z ogrodu... Nie wiem, jakim cudem to się zdarzyło oO

Zapraszam na moje pozostałe blogi, z naciskiem na:
^^

Tak wgl, to już ostatnia część sesji.
Pozderki <3

niedziela, 17 czerwca 2012

11.Sesja na dworze, cz.1


Siemq.
Zrobiłam przed chwilą zdjęcia na dworze, a oto i owoce mojej pracy xD


Tutaj mój corgi Zbych (wiem, że ma dziwne imię, ale był jednym z moich pierwszych LPSów, to wiecie). Takie zdjęcie w trawce, na słoneczku. ^^ Tak mi się podoba to zdjęcie, bo oczy pasują do trawki, akurat ma ona podobny kolor, no i jeszcze pięknie słoneczko świeci ^^

Tu znowu Zbychu. Tym razem na fotce widać kawałek siatki i kamyczek, przed którym sobie stoi. W tym zdjęciu nie ma nic takiego, ale przy nim się długo zastanawiałam, czy Zbych ma zeza, czy nie o.O" (Przyznajcie, że zanim przeczytaliście to, co napisałam, nie spostrzegliście się!)

Tutaj i mój króliczek angorka, na kamyczku. Fajny cień wyszedł. Ogólnie jak na blind bags'y (prawie jak królik baks xD. Zwariowane Melodie <33 ah, jak dawno to było), wyszedł całkiem nieźle, bo NAWET JEST WYMALOWANY xd. Szacun.

I moja żabka, Kropek. Nw, czy kiedyś pisałam jej (jej - bo tej żaby) imię, ale wiem, że zmieniłam jej z jakiegoś innego XDD. Musiało być na serio debilne, skoro tak zrobiłam. xdd

I tutaj moja biedroneczka, Year (którą dostałam na początek 2011 roku, stąd to imię.) Stoi sobie na spulchnionej ziemi w ogródku. Też fajnie wyszła.

I na koniec króliczek Fioletka. Przypadkiem obok znajduję się ucho angorki, po prostu jej nie zauważyłam, a mam tylko jedno takie ujęcie x.x'' No ale nic, może nawet to nie przeszkadza, bo Fioletka przyciąga każdym spojrzeniem. xD Ogólnie ona też ma dziwne imię o.O" Ale i tak jest ok, kiedyś Fioletka był nim i nazywał się Bonzo, to wiecie... XDD

Reszta będzie w następnej części, bo GDZIEŚ mi się śpieszy ^^
Ale na koniec chcę zareklamować mój nowy blog:


FANI HOWRSE, ŁĄCZMY SIĘ !!!
(Dziwnie to brzmi, ale cóż.)

A tak wgl, w poprzedniej notatce był Bartuś Cardigan cz.2 i widziałam, że nie zobaczyło go dość dużo osób, dlatego mówię, że jak zjedziecie na sam koniec posta, macie napis "starsze posty" i gdy tam klikniecie, zobaczycie poprzednią notkę, czyli Bartusia. Komentujcie te dwie notki (w blogspocie mogę zobaczyć z każdej notki gdzie coś napisaliście, to nie jest onet ^^). Bez obrazy dla tych, co wiedzą, po prostu jestem nad opiekuńcza. XDDDDDD I jeszcze mam jedną sprawę: Piszcie w komentarzach, czy chcecie aby dalej istniał chat. Tak tylko pytam, bo ile razy nie wejdę tam, to ciężko kiedykolwiek kogoś spotkać. Mimo wszystko czekam na Waszą opinię w tej sprawie.

Pozdrawiam,
BM.

czwartek, 14 czerwca 2012

10.Bartuś Cardigan, cz.2

Siemka :D
Dzisiaj kolejna część Bartusia.


Bartuś  Cardigan
Rozdział II
pt. "Bieg, miasto i sen"

Bartek rzucił się w pogoń za odjeżdżającym autem. Biegł szybko, popychając inne LPSy. (właściwie nie musiał wszystkich, bo był baardzo malutki). Lamborghini oddalało się coraz szybciej, a piesek dalej za nim pędził. Nogi odmawiały mu posłuszeństwa, a po czarnym samochodzie nie było już śladu. Piesek na chwilę przysiadł i rozglądnął się dookoła. Kompletnie nie znał tej okolicy, w której się znajdował. Jego matka nigdy nie brała go na zbyt dalekie wycieczki - była zapracowana - a sam bał się oddalać zbyt daleko od domu. Jednak teraz nie czuł lęku, bo chciał tylko dogonić samochód. Wtedy zauważył opodal otwarty bagażnik od jakiegoś auta. Nie zastanawiając się długo wskoczył do bagażnika i przykrył łebek jakimiś zakupami. Po chwili ktoś go zatrzasnął i ruszył "z kopyta". Wtedy pieska ogarnęły bardzo złe myśli - czy trafi potem do domu, czy jest bezpieczny, co zrobi jego mama... Było tego za dużo, aby na wszystko odpowiedzieć. Teraz myślał tylko o małym kociaku i samochodzie. Z tych przemyśleń znużony zasnął głęboko i śniły mu się bardzo nie przyjemne rzeczy. Zaczął głośno krzyczeć, choć sam o tym nie wiedział. Wtedy ktoś nagle otworzył bagażnik, był środek nocy.
- Co ty tu robisz szczeniaku!? - krzyknął jakiś kocur i złapał Bartusia za kark.
- Ja...ja... przepraszam! - powiedział pierwsze, co nasunęło mu się na myśl, a po chwili szybko dodał - Gdzie jesteśmy?
- Ha? Pasażer na gapę? Wypad stąd! - wrzasnął ponownie i rzucił dość mocno Bartusiem.
Piesek poturlał się dość daleko i wpadł w krzaki. Kot wsiadł następnie do samochodu i szybko odjechał. Corgi wstał i rozglądnął się. Był na poboczu drogi, którą oświetlały tylko przejeżdżające auta. Nie wiedział, gdzie jest, ani co ma począć. 

CIĄG DALSZY NASTĄPI.

Mam nadzieję, że fajne ^^
ZAPRASZAM NA NOWĄ NOTKĘ NA :
PROSZĘ, KOMENTUJCIE ^^

~BM.


sobota, 9 czerwca 2012

9.Moje LPS oglądają EURO 2012

Siema XD
Wczoraj jak oglądałam sobie mecze (Rosja-Czechy i Grecja-Polska), naszło mnie, że mogę zrobić całkiem fajne zdjęcia LPSom XDD. Taka jakby pamiątka z euro, no nie? No i w ten sposób zrobiłam takie foty:


(Jam lubim oglądać po ciemku XDDDD) Tutaj moja kotka Kremówka ogląda mecz Rosja-Czechy XDDD. Szkoda, że nie mam pamiątki z meczu Polaków, no ale wcześniej nie wpadłam na to, więc wszystkie są z tego samego meczu XD. Mam nadzieję, że TVP 2 nie obrazi się, że widać ich logo na zdjęciu, ale to nawet dobrze, bo tak jakby ich promuję. XDDDDD I tak mi nikt za to nie zapłaci -.-' XD. A za darmo to można... wiadomo xd.

Tutaj Bazylek (Jamniczek). Szkoda, że trochę się zamazało, no ale nicc. Także z tego samego meczu, jak już mówiłam. No i mam jeszcze jedno fotko, a oto i one :

A tutaj moja kotka Klaudia, mój pierwszy petek, ogląda także mecz. Więcej zdjęć nie robiłam, bo chciałam mecz oglądać xdd. HAH, ale mi się podoba to Euro ! xD Dobra, to tyle.

Teeeeeeeeraaa... ymp.... spadam na dwór.
Baya Baya :D

~Bm.

piątek, 8 czerwca 2012

8.Nowości na blogu - chacik :33

Siemka!
Właśnie teraz zajmowałam się polepszeniem bloga i wpadło mi do głowy dużo różnych pomysłów ;D. M.in. zmieniłam ramkę o mnie. Wiem, było w niej więcej, ale ją nieco skróciłam, bo trochę mnie denerwowała. (Na serio nawet nie wiecie, jak ciężko mi się zmieścić o sobie w tych kilku linijkach x.x'') Oprócz tego adoptowałam Bullcia! XDD Jest pod archiwum blodża :D. A na samym końcu ... chat! Wreszcie będziemy mogli porozmawiać o tym i o owym ;D. Kliknijcie na sign in, potem na dziwną losową nazwę usera, np. ja zanim zmieniłam sobie na BullcioManiak miałam cookie coś tam XDD. Wtedy klikacie na tą nazwę, wpisujecie swój nick i zmieniacie avatar. Ja mam z tych co oferuje nam chat. Mam nadzieję, że pomysł się Wam spodoba. ;D Postaram się wchodzić na niego czasem, o ile Wy będziecie coś pisać. Proszę jednak nie obrażać się i korzystać z niego jakoś sensownie, choć brzmi to poważnie, nie mówię, że do celów edukacyjnych. xDD W RAZIE PROBLEMÓW Z CHATEM PROSZĘ PISAĆ W KOMACH, POSTARAM SIĘ POMÓC. Jakoś. xD Dobra, teraz idę ślęczeć przy chacie, czy innym udaje się dodać "siebie".


FAQ:
Czy chat można dodać na blog onet? - Nie.
Czy pomożesz mi dodać chat na swój blog? - Napisz na gg me ;d
Popiszesz ze mną? - Po to to jest xDD


Dobra, a jak tak, to powodzenia :D.
To baja baja.
BM.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

7.Bartuś Cardigan, cz.1

Hej !
Wiem, obiecałam, że opko w piątek, ale teraz siadłam i miałam trochę czasu, aby coś napisać. Oto i jest nowa seria moich opowiadań. Pamiętnik Mii może też będzie, a może nie... Jeszcze ciężko mi zdecydować, czy wymyślę coś nowego do życia konika morskiego i jej szalonej przyjaciółki Truskawki. ;) 



O Bartusiu Cardiganie - czyli o nowej serii opowieści o pewnym zwierzaku:
Seria chyba nie taka całkiem podobna do mnie, bo dość smutna. Ukazuje ona pieska Corgi, który nazywa się Bartosz Cardigan (ze względu na to, że jest malutki, mama mówi na niego Bartuś). Piesek nie jest dobrze traktowany przez swoich "kolegów" i marzy, aby jego życie się zmieniło. Czy tak się kiedyś stanie...? 


Bartuś Cardigan
Rozdział I
pt. " Zwyczajne popołudnie "
Bartuś wracał ze szkoły, kiedy nagle zobaczył wielkie zamieszanie. Podszedł bliżej i zaczął skakać, aby sprawdzić, co się tam dzieje. Wreszcie przeszedł pod nogami innych zwierząt i wreszcie zobaczył, co się tak właściwie stało. Ujrzał płaczącą kotkę przy pustym wózku, a potem znów ktoś go wypchnął poza tłum. Wtedy zobaczył swoich kolegów ze szkoły. Podeszli do niego i zaczęli znów się naśmiewać, jak ostatnim razem.
- Odczepcie się ode mnie! - Wrzasnął Bartek i szybko skierował się do ucieczki
- O, nie, nie, mój drogi ! - Krzyknął wielki Dog Niemiecki - Hah, mam nadzieję, że lubisz pływać! Zaraz Cię wypróbujemy!
- Odejdźcie! Już mówiłem! - Bronił się dalej młody Corgi
- Huehuehueheuh. - Zaśmiał się koleżka Doga.
Wtedy pochwycili małego pieska i wrzucili go do śmietnika. Namęczył się trochę, zanim z niego wyszedł, ale w końcu się udało. Popędził ze smutkiem do domu. Biegł, biegł, nie chciał, żeby ktokolwiek zobaczył go całego brudnego, choć powinno mu to być obojętne, bo w końcu nikt za nim nie przepadał. Wbiegł na swoje podwórko, aż wreszcie był przy drzwiach. Zatrzasnął je bardzo mocno, aż tak, że mama się przestraszyła. 
- Bartusiu, co się stało? - Powiedziała opiekuńczo - Jak ty wyglądasz? Co się stało!? 
- Nie, nic. - Powiedział pod nosem i pobiegł do swojego pokoju.
Rzucił plecakiem i siadł na łóżku. Schował głowę pod poduszkę i zaczął gorzko płakać. Przez otwarte okno słyszał ćwierkające ptaki, a czasem krzyki bawiących się dzieci. Wystawił jedno ucho, a za chwilę drugie. Następnie pomału wysunął oczka i mały nosek spod pierzyny. "Muszę wziąć się w garść, nie mogą mną ciągle poniewierać..." - pomyślał, potem poleciało jeszcze kilka łezek, aż nagle przestał płakać. Wstał. Wychylił łebek przez otwarte okno. Zrobił kilka mocnych wdechów, a wtedy poszedł do łazienki. Umył się dokładnie, przetarł zapłakane oczka. Mama zawołała go na obiad. Zszedł na dół.
- Bartek, no powiesz mi, co się stało? - Dopytywała
- Już nic mamo. Wszystko dobrze. - odpowiedział, lekko się uśmiechając
- Coś nie tak w szkole? Dostałeś złą ocenę...? - Ciągle jednak mama była ciekawa - Czy to znów Ci Twoi koledzy?
- KOLEDZY!? - Wrzasnął przerażony
- Co? - Spytała, zdziwiona reakcją synka
- Jak mogło Ci to przyjść do głowy...? - powiedział zawstydzony i szybko pochłaniał obiad, zmęczony wydarzeniami dnia.
- Przecież wiem, że Ci dokuczają. - Oznajmiła zaniepokojona. - Twoja wychowawczyni ze szkoły mi mówiła, choć sama też zwracała im uwagę... Jak chcesz, mogę porozmawiać z ich rodzicami, na pewno się od ciebie odczepią! Nie powinni nic mieć do ciebie, szczególnie dlatego, że są starsi! Albo porozmawiam z nauczycielami...
Mama zaczęła wymieniać różne możliwe sposoby, ale mały piesek nie wiedział, co ma odpowiedzieć. Nie chciał wyjść na mięczaka, a przede wszystkim - martwić swoją mamę. Między innymi dlatego nie lubił rozmawiać o swoich "znajomych". Oni nie wiedzieli, co on czuje. Wtedy Bartek pożegnał się z mamą i szybko wyszedł, nie dając jej dokończyć swoich przemyśleń.
Szedł sobie drogą i myślał. Przechodził właśnie obok placu zabaw i patrzył na bawiące się dzieciaki. Wtedy nagle poczuł, że dostał kamieniem w głowę. Szybko się odwrócił i zobaczył kolegów ze swojej klasy.
- Nie chodź po naszej bazie! - Krzyknął jeden z nich.
- Bazie? To zwykły chodnik... - Powiedział zrezygnowany.
- Wypad stąd! - Wrzasnęli i zaczęli go gonić.
Piesek uciekał, uciekał... Dobiegł wreszcie pod dom małej suni, którą dzielił wielką sympatią, choć ona go nienawidziła. Z resztą, praktycznie jak każdy. Nagle ujrzał podejrzanego owczarka, który niósł na rękach małego kotka, które bardzo płakało.
- Coś mu się stało? Może coś ją boli? - Spytał Bartek
- Co ty za jeden!? Spadaj smarku!!! Nie twoja sprawa! - Krzyknął owczarek i popchnął go łapą tak, że się przewrócił i poszedł.
Mały pies podniósł się i patrzył, co zrobi pies. Wszedł on do czarnego auta i odjechał. Wtedy nagle Corgiego coś olśniło i pobiegł pędem za samochodem. Myślał, że nie zdąży...

CIĄG DALSZY NASTĄPI.

Mam nadzieję, że jakoś wciągnęło. ;)) Następną część postaram się napisać wkrótce. To jak? Do zobaczenia, ahh, racja, do napisania! ;DDDD. Dziękuje za to, że wypisaliście to, co dostaliście na DD! ^-^ Piękne prezenty. Ja też miałam lekcje w szkole i mimo tej pogody i wgl,  mile wspominam DD 2012 xD. Tym bardziej dlatego, że to ostatni z moją kochaną klasą. :CC 
BM.

piątek, 1 czerwca 2012

6.Nasz Dzień ;)

Siemka.
Dzisiaj jest nasz dzień ;). Mianowicie mam na myśli DD - Słynny Dzień Dziecka. Nw, jak tam u Was, ale my robiliśmy sobie jaja i składaliśmy sobie życzenia xD. W sumie, brakowało jedynie choinki, ale to taki szczegół XD.
Z tej okazji chcę złożyć wszystkim fanom lps, bez wyjątku, wesołego dnia dziecka! U mnie pogoda się popsuła, pada, ale mam nadzieję, że u Was przynajmniej jest słonecznie, po innej stronie Polski XD. W razie czego od razu się usprawiedliwiam, że nie oglądałam pogody, więc nw jak się to gdzie indziej przedstawia xdd.


Wiem, dzisiaj notka będzie bardzo krótka, ale pracuje obecnie nad nową serią opowiadań, kto wie, może fajną, bo tematyka jest " inna " ... 
Ja w tym roku nie dostaję lps, ale właściwie to nie znaczy, że nie dostaję zupełnie nic ;). W prawdzie jeszcze prezentu nie dostałam, ale czekam cierpliwie, widocznie coś z allegro się spóźniło lub przyjedzie za chwile, albo po prostu dostanę kasę.


WESOŁEGO DNIA DZIECKA.
Napiszcie koniecznie, co dostaliście ;D
DOKŁADNIE ZA TYDZIEŃ, W PIĄTEK, NOWA NOTKA Z NOWĄ SERIĄ OPOWIADAŃ :D SERDECZNIE ZAPRASZAM
BM.