Jakiś czas temu, chociaż właściwie trochę dawno mi się nudziło. Spróbowałam zrobić customa, taaak, lecz postanowiłam nie próbować od razu na LPSie *wiecie, mogłam go zepsuć i wgl.*. Na razie spróbowałam swoich sił na zwykłej figurce, która właściwie była bliżej nieokreślona. xDD Mam na myśli to, że dokładnie nie wiem skąd ją mam (chyba od jakiejś lalki albo innych zabawek). Znalazłam ją sprzątając i zainteresowałam się nią tylko tego, że do złudzenia przypominała mi pieska collie, na które ostatnio mam jakąś wielką fazę. xDDD Gdyby był to border collie nawet bym nie spróbowała pomyśleć o przerobieniu, ale że to, najprawdopodobniej, rough collie postanowiłam tak zrobić. A bo co mi tam. Niestety nie jestem pewna czy mam zdjęcie jak wyglądała całkowicie przed użyciem jakichkolwiek środków. ._. Zobaczeeem.
Mam jedynie zdjęcia takiej treści, bo dopiero gdy pomalowałam .. no prawie całego psiaka ogarnęłam że może dodałabym jakieś foty na bloga. xDD BM ogar. ._. Tak czy siak może na jakimś innym zdjęciu będzie lepiej go widać... xDD Boże jak on stoi.
Pieska malowałam akrylami. :3 Zeszło mi trochę czasu zanim nareszcie udało mi się zrobić odpowiedni kolor, ale jakoś się udało. Greyyyyyy<3
xDD Hehy. Nie miałam jak inaczej go postawić bo jeszcze nie wysechł. Dobrze, że ma takie uszy, bo inaczej to ja wgl nie wiem jakby on stał... musiałabym chyba malować jedynie jakimiś partiami, albo coś takiego. Jak dobrze, że ma te uszy - powtórzę raz jeszcze. xDD
Bardzo podobne zdjęcie, ale gdy sechł, nie miałam przecież co robić. xDD Jak widać i tak opierał się trochę o nożyczki, ale jakoś ustał. Ufff.
Tutaj widzicie całą moją pracownię. xDD Może omówię do czego było co potrzebne.
Z lewej widzicie taką buteleczkę, to jest zmywacz do paznokci. Stwierdziłam, że mimo iż akryle bardzo dobrze kryją, to powinnam zmyć zmywaczem niektóre elementy z figurki. Gdy doszłam gdzieś do połowy stwierdziłam, że zwariowałam bo niepotrzebnie to robię i przestałam. xDD
Następnie widzicie patyczki do uszu, którymi właśnie zmywałam niektóre elementy.
Dalej są moje akrylki <3333333333
A za psiakiem kartka na której testowałam kolory. Wiem, jest tylko jedna kropka, ale pod koniec pracy to normalnie cała kartka była kolorowa. xDDD
A tutaj nierozłączna ze mną paleta i pędzelek z włosia kucyka. :D Taki mięciutkii. :333
I znowu karteczka i nożyczki o które wczesniej opierał się piesek. Za jakiś czas wysechł i mogłam zrobić mu dokładniejsze zdjęcia.
Coooollie.
Wcześniej był/była (dalej nie wiem jaka płeć i kapnęłam się, że piszę naprzemiennie xDD może niech na razie będzie laską, potem się zobaczy) taka bardzo podobna jak na główce. Znaczy się miała taki rudawo-jasno brązowy grzbiet, różową obrożę która była tak jakby "wytłoczona" *zmyłam kolor*. I nic więcej specjalnego. Można pomyśleć, że w tych szarościach wygląda smutno, ale mi się bardzo podoba. ;3
Piękny tyłek. xDDD Nie wiem po co zrobiłam to zdjęcie. Jakbyście mi nie wierzyli, że jej nie pomalowałam z tyłu, czy coś w ten deseń. xD
No jak widać tutaj zmyłam tylko trochę bo się wkurzyłam i przestałam. Na serio ciężko było z niej zmywać bo miała wytłoczone taką sierść. Z resztą chyba to widać.
Z przodu. Dobra, koniec tych fot i BM zabrała się za malowanieee.<333 Tylko proszę, nie przeraźcie się efektem. xDD
tadadadam.
jeszcze nieeeeee xdd
chwila
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Buahahha. xDDD Śmieję się z tego zdjęcia, bo wygląda jak posąg. Jeszcze z tymi oczami. Wręcz strasznie.. o.o"" Jak odlana z cementu, wyrzeźbiona, czy jakkolwiek można to nazwać. xdd
Posąąąąg.
Tutaj pomalowałam obróżkę. Of kors, na jasno zielono. Można powiedzieć, że to taki groszkowy, czy jak to nazwiecie. Ale i tak taki jaśniutkiii. ;33
Pierwsze oko. xDDDDDDD Pamiętam, malowałam je kilkanaście razy, bo co chwile wychodziło inne. Podczas tego nie robiłam zdjęć, bo na serio wiele razy zmieniałam. Tak się może wydawać, biała plamka i czarna plamka, ale wymagało wielkiej precyzji, bo to na serio strasznie malutkie. Dobraa, może pokażę efekt końcowy.
Farba i tak dała fany efekt, że się trochę błyszczy gdy jest światło.
Obróżka jak z disney'a. xDD
Feralne oczka. Ale ostatecznie jakoś wyszły.
Tutaj bokiem. To na serio jest collie... Albo przynajmniej pozwólcie żyć mi właśnie w takim przekonaniu... xDD Będę się lepiej czuć.
Z tej strony wygląda ładniej.
A tak będzie widział tego oto colliego gołąb który będzie chciał na niego... narobić? xDDD. Heh, po prostu widok z lotu ptaka, ale pewnie już to ogarnęliście.
Kocham foty tyłeeeeeeeeeem.xd przynajmniej bez fejsa. xdd
Brzuszek. No niby ma tam jakis napis, ale i tak nie wiem, czy jest jakiejś firmy, skąd ją mam i tak dalej. xDD Musiałam być na serio mała wtedy.. Ale chyba kupiłam z jakimś zestawem piesków, albo od lalek. Innej opcji chyba nie widzę.
Może ktoś spostrzegawczy już ogarnął, że robiłam tego collie na wzór Mediuma. xDDDDDDDDDDD A może nie ogarnęliście? No cóż. Wiem, jest ciemniejszy niż Medium, ale taki kolor mi się bardziej podoba. Mimo wszystko robiony na jego wzór.
Jacy podobniiiii. Szczgólnie wielkość głowy xDDD..
*sorry za to światło na Mediumie xDD*
ŁAŃCUCH POKARMOWY! xDDD Chyba wiadomo z której strony się zaczyna, co? xDD
ŁAŃCUCH POKARMOWY! xDDD Chyba wiadomo z której strony się zaczyna, co? xDD
Collie stoi.
Sznycel wyje.
Medium zjadłby coś słodkiego.
M: "NO NIE TY TEŻ BĘDZIESZ MIAŁ NA SZYI COŚ ZIELONEGO?!"
*musiałam trzymać bo chustka nie chciała się zawiązać bo była zbyt krótka. xDD
Patrzcie na sznycla. xDDDDDD
Zjarany Sznycel. xDD
Medium's attack.
M: DAJCIE MI SPOKÓJ!!!!!!!!!!!!!!
To by było na tyle, do zobaczonka. ;33
Jak ktoś nie widział: popatrzcie na wcześniejszy post, bo Spiky dał odpowiedziii.
BM