piątek, 29 marca 2013

65.Sesja na skateparku

Witajcie! :D
Co tam u Wasss? Oczywiście wesołego Alleluja i wgl wszystkiego co najlepsze, chyba nie muszę mówić ile Wam chcę pożyczyć i wcale nie robię tego dla zasady, bo uwielbiam składać życzenia. C: (szkoda że nie zawsze wychodzą mi fajnie)
_______________________________
Dobra, to teraz może małe ogłoszenia duszpasterskie.

Ooooooogłoooooooszzzzeeeeeeniiiiiiiaaaaaaaa
Duuuuuuuszzzzzppppppppaaaaassssssttttterrrrrskkkkkkkiiiiiiieeeee
*ależ to pięknie zaśpiewałam :D*
Dobra. Czemu ciągle mówię dobra? Jakbym zgadzała się sama ze sobą, że już nowy temat. He,he,he,he,he, ale dowcipkujesz kingaś. Dobrze. No ja wale! Teraz robię to nieświadomie. Może zacznę ten temat jeszcze raz.
_______________________________
Do... Znaczy przejdźmy do kolejnego mini podtematu. *słowo wymyślone na poczekaniu :D* Mianowicie chodzi mi o to pisanie w każdą sobotę... Nie zdajecie sobie sprawy, jak mnie to wkurza. -.- Od dzisiejszego dnia, mówię Wam, obywatele, piszę kiedy chcę, ale na pewno raz w tygodniu minimalnie napiszę! Mam nadzieję, że się cieszycie... :)

_______________________________
Z sądy wynikło, że dalej mam prowadzić kroniki cienia.
Tak 52%
Nie 48%

_______________________________
Zwracam się teraz do Was...a sorry, także teraz chcę zwrócić się do pettttttttkkkkkóóóówww! :D
Pamiętnik Rogera powacaaaa! Wiem, już raz powrócił na blogspocie, ale potem znowu zniknął itede. Teraz już ostatecznie jest.

http://pamietnik-rogera-lps.blogspot.com/

Wiem, wygląda to tak skejtowsko i wgl, ale to jest właśnie Roger's stajl.
Już za chwileczkę pierwszy pościkkk.
Ale na razie chcę tu dodać kilka zdjęć, co  jest naszym głównym tematem postaaa! Sesja skateparku. :D
Haha, tak fajnie to wyglądało "przesyłanie 1 z 10" xdd. Jeden z dziesięciu z tvp, co nie? xdd


Jak powinny wyglądać mistrzostwa... 
Wiosenne mistrzostwa na najlepszy skatepark i pokaz. :D Oczywiście "nasi" 
czyli Row i reszta wygrali. Na pewno Rowig coś o tym wspomni. xd Zdjęcia robi Jamy, 
ale zaraz drugie, na którym więcej widać. 
Jamy: Proszę stawać do zdjęcia!


Łiiii widać Row'a! :D Nie wiem co on wyrabia, czy  mi się coś wydaje, 
czy przed nim stoi rzeżucha? o.O
Szarik: Fuuuu, jak ja nienawidzę zdjęć.
Roger: Ja też, i co z tego?
Szarik: Nie no, nie mogę. Jamyyy błagam.
Roger: Zamknij się, bo plujesz mi na rzeżuchę -.-
Szarik: aa....aha o.O


Jak wyglądały...
Hahhaa, wiosenne mistrzostwa! :D Pogoda płata nam figle. Nie wiem jak u Was,
u mnie dzisiaj rano znów sypało. -.-" Prawie kwiecień!
Roger: Nie mogłem zabrać rzeżuchy! T.T""
Szarik: Jak ja nienawidzę rzeżuchy.
Roger: Giń.
*NOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOŁ*
Jamy: Stójcie jak ludzie. -.-
*lpsy znaczy. :3


Roger w czapuśce i ze śnieżkami. :D Zapewne chce kolejnej wojny,
pamiętacie wojnę na śnieżki z pama Row'a z tamtego roku? xDD
Row: Ej, bo...
Koniec wtrącania jakiś bzdetów, Row! -.-


Widać więcej. ;D Pucharek stoi... :D
Szarik: Dobra, koniec tych zdjęć? Ileż mogę nie mrugać -.-"
Twister: Jesteś LPSem, nie mrugasz, idioto. *face palm* 
Roger: TO DLACZEGO TOBIE JEST ZIMNO?!
Twi: Boo, ten, yy...
Roger: Błagam Cię, ściągnij ten pedalski szalik.
Twi: Nie chcę zamarznąć!



Nancy (ruda kotka): No co ty Twist, co za gustowny szalik.
Twister: Dziękujęęę! :3
Row: Weź go ściągnij, wyglądasz jak pedał!
Twist: Nieee, chcesz żebym zamarzł? Brrr...
Row: Okej, niech będzie takie zdjęcie. Ale żebyś wiedział, że dodam na fb! *pstryk*
Twist: Nieeeeee! Przestań! Proszę! Wywal to zdjęcie!
Row: Myślisz, żebym zmarnował taką okazję? >:D
*Biją się*


Marmaduke (któremu chyba zmienię imię na Bax ale jeszcze nie wiem) wraz z 
Shaylen <--- kurcza, takie dałam to imię... o.o" Ale chyba tak się to pisało. 
Mar: -.- Nie dość, że te nooby się tam biją, to muszę wozić lisa.
Shaylen: Co za rasizm! -.-"""""


Row: Fajnie wyglądasz. :D
Szarik: Huahahaha strasznie ta czapka duża, wiem.
Row: Nie mówiłem o czapce, debilu. Chodziło mi o to, że fajnie, że nie widzę Twojego ryja.


Szarik: Zima, zima, zima, zima *-*
Roger: Zmieniłeś na zimowe opony?
Szarik: To skuter śnieżny! *Why why why*
Roger: Zimowe narty?
Szarik: Tak.
Roger: To mogę wsiąść. 


Nancy: Hmmm... Co Szarik z tobą zrobił? o.o"
Roger: Nic -.- Powiedziałem mu, że lepiej wygląda, jak  ma czapkę na oczach, 
a on mi to wszystko wcisnął. Down. 
Marmaduke: Boże, z kim ja żyję. Z jakich Wy się czasów urwaliście?
Roger: Welcome to the new age, to the new age...
Shaylen: Whoaaa whoaaa


Mam nadzieję, ze foty się podobają. Na Rogerze napiszę za moment, o ile wgl zdążę dokończyć post. Muszę dokończyć porządki, no i potem robię sałatkę. :D Pozderki! 
Roger: Wesołego barana na sankach (czytaj Szarika)!
Beem

sobota, 23 marca 2013

64.Ziomomo-Wiosnomo!

Siema!
Na prawdę, nie ma to jak ciągła walka z zimo-wiosną! Ciekawa jestem strasznie, jak spędziliście dzień wagarowicza. ;3 Ja byłam w szkole ale tylko dlatego, że miałam sprawdzian, który "musiałam napisać"... Właściwie nie chciało mi się kiedy indziej zostawać po lekcjach, żeby go pisać. I tak co to za wagary, śnieg i wgl. :cc I tak jeszcze nigdy nie byłam na wagarach... Cóż. ;3 Kiedyś trzeba w końcu zacząć, Kinga! Albo przynajmniej ten jeden dzień w roku. :33 Co ja dzisiaj dla Was mam? ... A nie, nie. Zapomniałam, że mam jeszcze powiedzieć cosik o sondzie, jaka do tej pory jest po prawej na blodżku. No cóż, idziecie jak na razie łeb w łeb, odpowiedź tak minimalnie wygrywa, a "nie" uparcie do niego dąży. :ccc Stwierdzam, że nie będę zamykać sondy przy takim wahaniu. Poczekam jeszcze tydzień, czy ile tam czasu, aż będzie jakaś poważniejsza przewaga. Dobrze, a więc... Teraz może przejdę do mojej "ziomomo-wiosnomo".
Chociaż właściwie walki z zimo-wiosną. c; Wkurza mnie to, że co chwile jest śnieg, to znowu mogę ubrać lżejszą kurtkę, a potem co? Raz śnieg sypie mi na głowę, zaśnieża włosy i rozwiewa je, a grzywka przysłania mi co jakiś czas widok, a innym razem czuję przyjemny wiaterek, a włosy delikatnie podskakują i całą sobą czuję słońce. Pory roku najlepiej opisywać na podstawie włosów...

Z ogłoszeń parafialnych to już tyle.
Teraz te oto zdjęcia z różnej beczki, jednak też czasami nawiązujące do wiosny lub zimy. ;>

Ziomomomomo chcemy Wiosnomomomo!
Śnieg, śnieg... :ccc pomyśleć, że kiedyś tak strasznie lubiłam zimę, teraz jej nienawidzę! Nie jara mnie śnieg, to wszystko! Co z tego, że urodziłam się w zimie... chcę wiosnę, najlepiej już lato, ale na razie Marcu, daj mi wiosnęęę... :c

Mimo, iż ten śnieg tak do niego pasuje, wcale to nie to samo. Szarikuu! Zrób coś. Zbij ich, opluj, co chcesz. Niech oddadzą wiosnę. (pomyśleć, że jeszcze rok temu Roger pisał "śnieg albo wpie*dol". teraz chyba wiosna albo wpie*dol. xDD tyle się pozmieniało.. :c)

Tu miało być widać śnieg na końcu balkonu, ale taki fail, cóż.


Rozmyślania i zarazem nudy w domu... :ccc Jazz głowi się z Szarikiem, co można robić w taką pogodę... właściwie ja sama nie wiem... xdd 

Wymarzona wiosna Jazz'a. xDDD ... :3 cute.


O jakich sesjach już marzę:
(jbc to są staree) 
Ciepłe zdjęcia na świeżym powietrzu... :3

;D

To jest takie śliczne..

A teraz, kiedy wyczerpałam zdjęcia...
Proszę się dokładnie przyznać, kto pamiętał o dniu petka, a kto nie! Był, w pierwszy dzień wiosny, mianowicie 21 marca! Czy złożyliście swoim petkom życzenia, czy niee? :C Nie no, chyba nie jesteście tacy okrutni, prawda? Jak ktoś zapomniał ma się czego wstydzić, bo był on ustanowiony na blogach od dawna. :>... Nie pozostaje mi nic innego, jak faktycznie złożyć życzenia Waszym ulubieńcom! :* 
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH LPS!


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pan Edit
Tak więc dodałam nową playlistę! :D Prawie cała płyta Minutes To Midnight (Linkin Parku), za wyjątkiem Wake i dwóch "Bonus Tracków". Powiem szybko jak zmieniać piosenki.
Link do zdjęcia  <--- nie chcę po prostu zapychać tym notki. ;)
Po kliknięciu w prawym górnym rogu na "listę z nutką" macie wszystkie utwory.
Aby ją zamknąć wystarczy drugi raz kliknąć w listę z nutką... Żadna filozofia. xd
*zaznaczyłam nawet na czerwono, ależ ja mądra ;D* ... 
Mi najbardziej podobają się, mówiąc szybko numerkami, 1,2,3,5,7,10.
Teraz taka mała odmiana od The Offspring. xDDD
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Już za pasem Wielkanoc! ...
                                              ...Tak samo, jak wielkanocna notka... C; 
...Do zobaczenia (jak zawsze) w sobotę!
Bm

piątek, 15 marca 2013

63.Littlest Pet Shop na androida

Hej
Wiem, że piszę dzisiaj zamiast jutro i bardzo za to przepraszam, po prostu jestem potwornie zaintrygowana! Znalazłam grę na androida o Littlest Pet Shop. :D Na razie postaram się Wam ją opisać, a potem będziecie sami mogli sobie ściągnąć i spróbować, bodajże z googleplay, o ile oczywiście macie w telefonie system android. ^^


Haha. Co za słodziaczki.. :3
Wydaje się Wam zapewne, że to super piękny świat gdzie są same LPS, 
ale niestety spotykamy także blythe... :ccc Corgie fajnie wyszedł. C: 
No i colluś za nim.

Kolejny zrzut, tym razem z grubym samolotem. xDD


*Królik w samolocie yeah xD*
Szkoda, że niema takich rzeczy, aby zrobić takie miasteczko u 
siebie, z ulicami itd. :c

Możecie sobie także obejrzeć trailer, bo to dużo lepsze, niż oglądanie jakichś tam zdjęć, z których wiele nie wiadomo. Dobra, więc daję trailer, i tak pewnie tego nie czytacie tylko dajecie play i bosz bosz bosz ciekawe jaki jest. xDD (no chyba, że ktoś widział, nie ingeruję tam xd)

No nic. :3 Zachęcam Was do ściągnięcia, a także obejrzenia sobie gierki.

Dla prawdziwych bronies i pegasis mam jeszcze grę o mlp :)
Nie znalazłam oficjalnego trailera... Może jak poszukam lepiej, to potem dodam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jednak mimo wszystko post bez mojego gadania, ale sam na temat nie byłby moim postem. xDD Chcę Was oficjalnie zapytać, czy chcecie kontynuację kronik cienia (jak ktoś nie wie co to jest, wystarczy cofnąć się w moich postach, albo po prostu wpisać w googlach "kroniki cienia lps-friends" i  macie te części co już napisałam), dlatego proszę o wzięcie udziału w ankiecie. ;D Zależy mi na tym. Jest na górze po prawej, pewnie już zauważyliście ją. Zapro też na mój ask ;D. ask.fm/bullciomaniak

Niestety to by było na tyle... jakoś nie mam weny.
Bm


sobota, 9 marca 2013

62.Moje urodziny + opowiadanie.

Siemankoo.<3
Wczoraj miałam urodziny i bardzo się cieszę, że niektórzy na serio pamiętali, bo nigdzie o tym nie przypominałam, ani nie zachowywałam się jak pokemony kieszonkoffe potffory (np. .. kurcza nie potrafię pisać tym jęzorem, sorry. xd). Wczoraj byli u mnie dziadkowie itd., a moje koleżanki jestem zmuszona zaprosić za tydzień albo dwa, bo jedna z moich przyjaciółek wyjechała i nie mam zamiaru robić niczego bez niej. :D Dobrze... Hmm, a więc... Pewnie będziecie pytać co dostałam na urodzinki, i tak dalej i tak dalej, jak minął mi dzień, bo niektórych to też pewnie interesuje. xDD W ogóle miałam zrobić niespodziankę i napisać właśnie wczoraj, ale za dużo było tych rzeczy. [Komu nie chcę się czytać przebiegu mojego dnia może pominąć do zaczynające się od strzałki. Ale nie warto. xDDD]
---> Jak zwykle poszłam do szkoły, było całkiem spoko, nawalałam do koleżanki, że chłopaki nie dadzą nam nawet zdechłego kwiatka i baaach, dostałyśmy na trzeciej lekcji. xd A najlepsze jest to, że ja dostałam od gości z trzeciej cukierki już na pierwszej przerwie. xDDDD Ale dobra, dobra... Miałam śliczną pomarańczową różyczkę i rozwaliłam ją. Dokładnie to biłyśmy się nimi już przy wyjściu ze szkoły i ja uciekając ją całą rozwaliłam. xDD Wyrwała mi kol cały kwiat. ;_; A tak się cieszyłam, że przetrwała to wszystko, nawet siedzenie w śmierdzącej szafce podczas mojego wf. xdd Potemm byłam z przyjaciółką na zakupach, a potem spotkałyśmy się na super mega babskim spotkaniu w czwórkę licząc ze mną. xdd <3 <3 Ale nie było dość długie, bo musiałam spadać po trzech godzinkach do moich gościiii (babcia, babcia. Bez dziadka, bo chory.) Pewnie się dziwicie skąd miałam na to wszystko czas. xDDD Ja też nie wiem jak zdążyłam, ale wyszło na to, że cały dzień mnie nie było w domu.

Co do prezentów... 50 zyla, tort, ubrania, słodycze (od kol. ^^) i podobno mam dostać jeszcze 1-2 książki, więc jest gites, albo coś do rysowania. ^^"

Okej.
Pokaże Wam prezenty od londooon.





Najbardziej podoba mi się nagłówek i go dodam, jak będę zmieniać coś wystrój na fiolet. :D Niby mam fiolet, ale teraz bardziej pasuje mi ten co mam, granatowy.

(Szarik to ten szary collie, który jest nawet na nagłówku powyżej -> do opowiadania)
______________________________________________________________________

Opowiadanie "Szpital, w dobrym tego słowa znaczeniu"
Roger wszedł do domu, gdzie jak zwykle zastał chmarę innych LPSów. Stanął jak wryty, bo wśród nich nie było Aishy, a zawsze przychodziła na ich popołudniowe pogawędki, rozmawianie o sprawach LPSowskich i tak dalej. Pewnie zapytacie dlaczego o tym rozmawiali? Aisha, wraz z Szarikiem, Treflem i właśnie nim, "beaglowatym", wchodzili w skład tzw. zarządu sprawami LPSLandu, a także w pomocy ich pani, ze względu na to, że byli jej ulubionymi. Jak zwykle w kuchni siedziała Blacky z Whity zażerając się ciastkami i surowym makaronem, oraz Diana z Daisy leżały przytulone do siebie oglądając jakiś słaby horror. Szarik z Treflem też czasem zerkali w tamtą stronę, ale woleli chyba znacznie bardziej swoje towarzystwo. Kate i Lady bawiły się jakimiś lalkami na podłodze. Roger ostatni raz omiótł spojrzeniem całe zgromadzenie i podszedł do stołu.
- Czemu nie ma bullterierów, a przede wszystkim Aish? - zwykł mówić do niej w ten sposób, od kiedy usłyszał, jak zazwyczaj robi to ich pani.
Wszyscy spojrzeli w jego kierunku, nawet Trefl z Szarikiem przestali się śmiać i gadać blisko ze sobą. Whity dalej chrupiąc ten swój cały makaron powiedziała, a raczej wybełkotała:
- Dzisiaj ich nie będzie, wiadome - rzuciła prosto z mostu, a widząc, że każdy na nią zerka i przycichł też telewizor, poczuła się usatysfakcjonowana.
- Niby dlaczego? - spytał Row zażenowany całą sytuacją. - Ah, no tak, w końcu dzisiaj ma urodziny! Mimo wszystko wydaję mi się, że obowiązki powinny być dla niej ważniejsze niż głupia impreza, którą i tak chcemy zrobić dopiero wieczorem.
- Nie! To wy - powiedziała między jednym kęsem a drugim. - nie słyszeliście, że dzisiaj wszystkie bullki pojechały do szpitala?
Teraz już na dobre każdy przestał trajkotać o tym i o tamtym. Daisy i Diana przycichły, na dobre przestały skupiać się na filmie i już wcale nie obchodziło je, że jakiś mutant na ekranie właśnie dobiega do głównej bohaterki, zaczyna ją gryźć, a jej chłopak bierze młotek i zaczyna biec do niego od tyłu z okrzykiem "RAAAAAAAAAAAAR".
- Jak to, dlaczego? - zapytały oby dwie chórem.
- Nie wiem, nie mieszkam obok nich, ale tyle się dowiedziałam! - powiedziała.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! - rozległ się wrzask na cały dom, nawet Blacky zaczęła się drzeć.
Whity uniosła pytająco jedną brew i spojrzała po pozostałych. Była pewna, że bardziej ich to zaskoczy, niż tak straszliwie przestraszy. Wtedy zerknęła w tym kierunku, co pozostali. Chłopak na ekranie został rozerwany na strzępy, mutant dalej w niego uderzał, a dziewczyna próbowała uciec powlekając jedną nogą. Horrory to najgłupsza rzecz, jaką znam - stwierdziła w myślach i zadumana wyszła z pokoju.

* * *

- Czy na pewno wszystko już dobrze, pani Staszko? - zapytała Aiska pokazując wszystkie równe i białe zęby do starszej już kwoki.
- Ttttaaaakkk, dddzzziiieeewwwwczzzyynnoo juuuużżżż taaaakkkk - odparła niezmiernie pomału niezwykle się jąkając.
- To dobrze - stwierdziła. - Przyjdę jeszcze do pani potem.
- Ttttt... - zaczęła odpowiadać, kiedy bullterierka wyszła trzaskając drzwiami.
Gdzie jest ten, który mnie w to wpakował? Gdzie jest ta głupia, łaciata krowa, która... - jej myśli błądziły coraz bardziej, kiedy wpadła nareszcie na Shaggy'ego.
- Oh, Shaggy - powiedziała lekko otrzepując się. - szukałam cię.
- Sorry, nie chciałem w ciebie wejść, po prostu... - powiedział po czym się zarumienił. - Chodzi o to, że ten, tego... no... yy...
- Dobra, nie ważne i tak nie o to mi chodzi - machnęła lekceważąco ręką i spojrzała na niego z byka. - Musisz mi przysiąc, że ostatni raz pakujesz mnie w ten wolontariat, szczególnie w moje urodziny! Tak bardzo chciałam iść na obrady u Row'a, no i przygotowywać się z Rocką i innymi na moją imprezę, bo jak mówiłam, nie lubię niespodzianek.
- Wiem, wiem! - odparł. - Nie moja wina, że dzisiaj jest dzień kobiet i trzeba sprawić tym kobietom, i nie tylko, jakąś przyjemność. Do niektórych z nich nawet nikt nie przyszedł!
Aish tylko wywróciła oczami. Czasem dobroć Shaggy'ego uznawała za bardzo szlachetną cechę, innym razem miała tego dość. Brat Mixera czasami szczególnie zapominał o sobie.
- Teraz może chodźmy do pani Króliczkówny - oznajmił zaglądając na swoją listę.

Tym czasem Roger, Blacky, Whity, Szarik, Trefl, Kate, Lady, Diana i Daisy (a owszem, sporo ich było!) wbiegli do szpitala, wypytując wszystkich po drodze o bullteriery. Każdy przerażony wskazywał im kierunek, bo nietrudno było ich pomylić z jakąkolwiek inną rasą psa. Row dowodził korowodem, za nim pędzili pozostali jak popadnie, tylko Blacky pomyślała o biednych Kate i Lady nie mogących nadgonić za pozostałymi. Szła ciągnąć jedną i drugą za łapkę, kiedy pozostali już sporo się oddalili. W tej chwili natknęła się na Aishę.
- O, hej! - wrzasnęła już z daleka. -To nic ci jednak nie jest?
- Blacky! A co mi się miało stać? - zapytała przerażona.
- ... Już rozumiem.  Jak zwykle Whity wszystko przekręciła! - powiedziała rozżalona, puszczając od razu Kate i Lady a tamte zdziwione tym szybkim zatrzymaniem się runęły na podłogę.
Wtedy cała gromadka podbiegła do Aishy, ponieważ spotkali wcześniej Shaggy'ego i wskazał im kierunek, w którym poszła. Wszyscy rzucili się na nią, zaczęli wypytywać, jak się czuje i tak dalej. Bulterierka dalej była przerażona, a Whity siedziała jedynie na krześle ze spuszczoną głową, bo jak zwykle przez swoje niedosłuchanie wprowadziła wszystkich w błąd. Shaggy wyrwał Aish na pomoc chorym kobietom w szpitalu, na wolontariat, a ona jak zwykle wzięła wszystko w złym tego słowa znaczeniu.
- Nie przejmuj się, zawsze będziesz naszą małą, głupią Whity - powiedział Szarik z Treflem i przytulili ją do siebie.
- Puszczajcie mnie! - warknęła
Oni nie zważając na nic dalej się z nią drażnili, a Blacky miała z tego niezłą polewkę.

* * *

Wieczorem wszyscy zebrali się na urodziny Aish.
- Ej, wiecie, gdzie jest Whity? Od dawna jej nie widziałam - zapytała Blacky wznosząc toast razem z innymi.
- Zapewne w szpitalu - powiedział Szarik i wywrócił oczami.
Wtedy Whity wpadła do pokoju razem z wielkim tortem urodzinowym w rękach, który kompletnie zasłaniał jej widok.
- Whity! Uwa... - zaczęła Blacky, kiedy jej siostra poślizgnęła się na czyimś kapciu i spadła na podłogę wraz z tym wspaniałym piętrowym tortem.
- WHITY! - wrzasnęła Daisy z Dianą i podbiegły do niej.
- Moja ręka... - zaczęła tamta, a jej koleżanki zaczęły wygrzebywać ją ze słodkiej, wiśniowej masy.
- No nie - powiedział Roger trzymając głowę na rękach - Znowu kierunek: szpital!

THE END

Z humorem. Mam nadzieję, że się podobało! :D
Bm

niedziela, 3 marca 2013

61.Trzy zasady jak oszczędzać :)

Hay.
Post powinien być wczoraj, ale nie przewidziałam tego, że właśnie wtedy będę na finale regionalnym mojego konkursu, no i nie dam rady. Nasza drużyna zdobyła drugie miejsce w danej kategorii (wiekowej i pomysłu), ale nie oznacza to, że pojedziemy dalej, a szkoda. Dobra, mniejsza. Czuję się jakbym latała, bo jestem na kompie pierwszy raz od chyba środy na dłużej niż 10 minut. Cały czas przygotowania do konka, nauka do tego i w ogóle masakra.

Dobra na dzisiaj postanowiłam napisać post o oszczędzaniu. Co mam na myśli? Niee, nie będę się bawiła w tvn biznes ani nic z tych rzeczy (ojciec mojej kol nałogowo to ogląda xD). Chcę po prostu napisać jak najlepiej oszczędzać na LPS, jednocześnie aby nie zamykać swojej kolekcji na amen, bo np. brakuje na to funduszy, lps są za drogie czy coś w tym rodzaju. Pomijam sobie inne powodu kończenia kolekcji, bo chcę opisać właśnie te. xd W końcu dalej na allegro czy innych stronach można kupić całkiem tanie lps, ze starszej generacji, a nie wróżki i ciasteczka, co nie? Może w niektórych sklepach, są jeszcze te normalne... w niektórych. :c

1.Nie przepłacać, szukać dobrych okazji.
Co najważniejsze najlepiej kupować w tanich sklepach, a nie przepłacać. Wiem jak to jest, gdy wchodzi się do zabawkowego i czuje się jak w raju, kiedy dookoła są same śliczne lpsy i nie wiadomo co wybrać, co dopiero myśleć o cenie. Też tak miałam, a jednak głównie w sklepach lpsy chodzą dalej strasznie drogo, co oczywiście mam na myśli nówki, kiedy na allegro czasami uda się kupić petki dużo taniej, a nie mam na myśli jedynie używek! Znalazłam specjalnie dla Was kilka przykładóóów. xd

Littlest Pet Shop. Mama i dziecko. Różne zestawy. Nowe. w Warszawie - image 3
Babies z mamą - 15 zł (kliknij w zdjęcie aby wejść w aukcje)

To z tablicy. Popatrzcie tylko, 15zł, a mamy dużego i małego. Jak łatwo policzyć, jednego mamy za 7,50! Przesyłka, spodziewam się, że będzie to jakieś 5zł, więc jeden petek wychodzi nam za 10 zyla, a nie dość, że mamy małego słodziutkiego petka, to jeszcze jego mamę, ano i trochę siana, jakby zgłodniały. xD Wiem ze swojego doświadczenia ze niektóre akcesoria są fajne, a niektóre można o dupę rozwalić, ale siano... heh, chyba je lubiłam (nie jeść o.O)

Kotki Littlest Pet Shop LPS w Bydgoszczy - image 1

5 LPSów - 35zł

Też całkiem się opłaca. Za 5 figurek płacimy 35zł, z czego jeden kosztuje właśnie gdzieś tak 7 zyla, a mamy dwa z magnesem (kotka persa i kotka białego, a w dodatku on po naciśnięciu na główkę rusza łapką. :33). Pozostałe już nie mają magnesów, ale także nie są brzydkie. Ta aukcja wydaje mi się atrakcyjna, bo ja jakoś najbardziej lubiłam bawić się psami i kotami. Tak jakoś. xd

Littlest Pet Shop. Zestaw dwóch figurek. Różne zestawy. Nowe. w Warszawie - image 1

2 najnowsze figurki "utalentowane zwierzaki" - 15zł !

Tutaj jeden tak samo wychodzi za 7,50, ale mamy za to dwa z najnowszej serii, jak komuś na tym zależy. Ja za nią nie przepadam, ale zestaw z królikiem i lwem mi się nawet podoba, jak mam być szczera. Jest jeszcze ten z konikiem i myszką, coś dla koniarzy. Także dość opłacalne.




Misiek i pszczoła stara seria (bez magnesów) - 18,90zł



Kogut kolekcjonerski - 14zł


2.Postawić samemu sobie pewne zasady.
Co do oszczędzania, takie coś się przydaje. Ja na przykład stawiam sobie, że kupię coś tanio i będę szukać na allegro nawet przez miesiąc, dopóki nie znajdę (xD) albo po prostu postanawiam sobie, że zbieram na coś i wydaje minimalne kwoty na inne rzeczy. Co do LPSów najlepiej sprawdza się dawanie sobie limitów, np. co miesiąc kupuje 3 lpsy i kropka, ani jednego więcej. Czasami się takie coś przydaje.

3.Zbieranie określonych kształtów, poszukiwanie pewnego LPSa.
Możemy też sobie postawić, że zbieramy np. tylko koty shorthair i nie kupujemy żadnych innych lpsów. Takie coś też się przydaje, bo szukając na allegro jedynie takich, nie musimy przejmować się, że coś innego nam się spodoba, czy coś w tym rodzaju. Gdy poszukujemy pewnego lpsa, cała reszta przestaje mieć znaczenie, a kiedy nie kupujemy w między czasie innych, na naszą wymarzoną i rzadką figurkę może nazbierać się duża suma! - a wtedy zamiast kilku średnich lub niezbyt fajnych dla nas figurek, mamy swojego wymarzonego kota, np. only at, albo jakiegoś innego! ;D

Mam nadzieję, że moje wywody jakoś Wam pomogły xDDDD...
Jeżeli sami nie musicie oszczędzać, macie w brud kasy i tak dalej lub przepuszczacie wszystko na LPS, sami zastanówcie się, czy przypadkiem nie lepiej zachować czasem umiar.

BM ;3