Dzisiaj kolejna część Bartusia.
Rozdział II
pt. "Bieg, miasto i sen"
Bartek rzucił się w pogoń za odjeżdżającym autem. Biegł szybko, popychając inne LPSy. (właściwie nie musiał wszystkich, bo był baardzo malutki). Lamborghini oddalało się coraz szybciej, a piesek dalej za nim pędził. Nogi odmawiały mu posłuszeństwa, a po czarnym samochodzie nie było już śladu. Piesek na chwilę przysiadł i rozglądnął się dookoła. Kompletnie nie znał tej okolicy, w której się znajdował. Jego matka nigdy nie brała go na zbyt dalekie wycieczki - była zapracowana - a sam bał się oddalać zbyt daleko od domu. Jednak teraz nie czuł lęku, bo chciał tylko dogonić samochód. Wtedy zauważył opodal otwarty bagażnik od jakiegoś auta. Nie zastanawiając się długo wskoczył do bagażnika i przykrył łebek jakimiś zakupami. Po chwili ktoś go zatrzasnął i ruszył "z kopyta". Wtedy pieska ogarnęły bardzo złe myśli - czy trafi potem do domu, czy jest bezpieczny, co zrobi jego mama... Było tego za dużo, aby na wszystko odpowiedzieć. Teraz myślał tylko o małym kociaku i samochodzie. Z tych przemyśleń znużony zasnął głęboko i śniły mu się bardzo nie przyjemne rzeczy. Zaczął głośno krzyczeć, choć sam o tym nie wiedział. Wtedy ktoś nagle otworzył bagażnik, był środek nocy.
- Co ty tu robisz szczeniaku!? - krzyknął jakiś kocur i złapał Bartusia za kark.
- Ja...ja... przepraszam! - powiedział pierwsze, co nasunęło mu się na myśl, a po chwili szybko dodał - Gdzie jesteśmy?
- Ha? Pasażer na gapę? Wypad stąd! - wrzasnął ponownie i rzucił dość mocno Bartusiem.
Piesek poturlał się dość daleko i wpadł w krzaki. Kot wsiadł następnie do samochodu i szybko odjechał. Corgi wstał i rozglądnął się. Był na poboczu drogi, którą oświetlały tylko przejeżdżające auta. Nie wiedział, gdzie jest, ani co ma począć.
CIĄG DALSZY NASTĄPI.
Mam nadzieję, że fajne ^^
ZAPRASZAM NA NOWĄ NOTKĘ NA :
PROSZĘ, KOMENTUJCIE ^^
~BM.
Fajne............... xD ;)
OdpowiedzUsuńSuper, jak zawsze xD :)
OdpowiedzUsuń~Natalcia
Supcio :D
OdpowiedzUsuńFajne , ale krótkie x3x
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nie wiem jak można pisać takie cudne opowiadania! :)
OdpowiedzUsuń~ala52
No cóż, fajne, lecz... czasem pojawiają się błędy ort., a nie mogę zrozumieć, kto normalny zatrzymuje się w środku nocy na poboczu drogi i otwiera bagażnik. (no chyba że Bartek jakoś hałasował, czy zdradzał czymś swoją obecność w bagażniku... lecz przecież napisałaś że spał!)
OdpowiedzUsuńNapisała też, że krzyczał, July...
UsuńA tak wgl, fajne, ale jestem zmęczona, mycie 110 lps to nie bajka
a tak wgl mam już ich niecałe 200...
W ciągu nie całego roku to nawet dużo, nie?
" Z tych przemyśleń znużony zasnął głęboko i śniły mu się bardzo nie przyjemne rzeczy. Zaczął głośno krzyczeć, choć sam o tym nie wiedział. Wtedy ktoś nagle otworzył bagażnik, był środek nocy."
UsuńA Ty z kolei nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Też sie z toba zgadzam
UsuńZupełnie zgadzam się z BM. :) A Ty July, najpierw czytaj uważnie xD
OdpowiedzUsuńOh, dziękuję za poparcie xDD
UsuńNie ma za co. xD Przecież trzeba się wspierać... ^^
UsuńSuper! Wiesz... Tak myśle, że jakbyś chciała... Może nagrasz film o Bartusiu Cardiganie. Myśle, że bedzie ogladalność. :D
OdpowiedzUsuńspoczko
OdpowiedzUsuńspoko- Wero
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuń